Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Po spadnięciu w czarną otchłań i wylądowaniu na ziemię, a w sumie na materace przykuła Twoją uwagę krew, a w sumie napis z tej krwi: "PADŁEŚ TU PRZEZ NICH. ŻYCZYLI CI ŚMIERCI."
Jedyne co widzisz to właśnie ten napis części rozpadniętej szafki oraz maczetę i urządzenie...
Kubie udało się wylądować szczęśliwie ale czy inni będą mieli na tyle szczęścia?
Offline
Zero zaskoczenia. Wiedziałem, że jak się z nimi zadaje to wyeliminują mnie jako pierwszego... co za chuje. Zwłaszcza Kamil, który krzyczał o tym żeby niegłosować... pewnie to jego urządzenie jest sprawne tak naprawdę i też na mnie zagłosował.
Wstaję, biorę do ręki maczetę i dokładnie rozglądam się po miejscu w którym się znajduje. Co my tu mamy? Muszę to ogarnąć.
Jeśli u góry nic się nie zmieniło to za 15 minut spadnie kolejna osoba.
Spadnie na ziemie i... i zanim wstanie to przywale jej w głowe z maczety! To jest plan, zemsta będzie słodka.
Muszę się przygotować, może coś jeszcze znajde.
Offline
W pokoju po za tym co spadło Kuba nie znajduje nic nowego... Czuje jedynie, że podłoga jest miękka i widzi, że zamiast sufitu jest bardzo stroma zjeżdżalnia po której nie ma szans się wspiąć. Urządzenie do głosowania, które również spadło, 14 min później już się nie włączyło...
Offline
Dobra chyba mija te 15 minut zaraz.
Czas się przygotować. Kto spadnie i gdzie?
Ktokolwiek spadnie od razu ruszam z atakiem.
Kilka ciosów maczetą w głowę i zemsta gotowa!
(Nasłuchuje i spoglądam w oczekiwaniu na to kto i gdzie spadnie- ruszam z atakiem od razu).
Ostatnio edytowany przez wkurwionyKuba (2020-04-04 23:36:02)
Offline
Kuba jest gotowy do zaatakowania ale gdzie jest ta osoba która miała tutaj spaść??
Czyżby było więcej pokoi? A może serio wpadł w jakąś pułapkę lub udało mu się uniknąć upadku?
Ale wyraźnie było przecież słychać, że ktoś spadał...
Offline
Zaczynam krzyczeć HALO JEST TAM KTO? Czy ktos mnie slyszy? Ja żyje! Stukam ręką w ściany i nasłuchuje
Offline
Niestety Kubie nikt nie odpowiedział... Jednak dzięki stukaniu zauważasz że dwie ściany przednia i prawa wydają inny dźwięk niż pozostałe dwie, jak by znajdowało się coś za nimi...
Offline
Biorę maczetę i napierdalam w ściany, które wydają dźwięk jakby coś było między nimi.
Offline
Kuba napierdalając maczetą po ścianach nawet nie usłyszał spadającej szafki i Sebastiana. Dopiero gdy urządzenie spadające wraz z Sebastianem uderzyło lekko w jego udo zauważył co się stało.
Sebastian również zauważył Kubę w szarym pomieszczeniu, rzucił mu się również napis zapisany krwią: "PADŁEŚ TU PRZEZ NICH. ŻYCZYLI CI ŚMIERCI."...
Offline
Ała kurwa! krzyknęłem lądując na dnie jakiegoś pomieszczenia po czym wziąłem do ręki maczetę i rozejrzalem się dookoła. Od razu zauważyłem Kubę na "lekkim wkurwie", napisem na ścianie za bardzo się nie przejąłem, w końcu głos kazał nam się pozabijać..
Kurwa, Kuba? Co ty tu robisz? W sumie co ja tu robię, również powinienem nie żyć a tymczasem odjebala się zmiana dekoracji
Co tu się dzieje? Widziałeś gdzieś Matiego? Jeśli skończył tak jak my to powinien tu być z 15 min temu.
Ostrożnie wstałem na nogi.
We are all in the same game,
Just different levels.
Dealing with the same hell,
Just different devils.
Offline
Nie wiem. Czekałem 15 minut i nikt nie spadł.
Może poleciał w inne miejsce?
Powiedz mi lepiej na kogo głosowałeś w pierwszej rundzie. Chciałeś mojej śmierci?
Będziemy się napierdalać za to! Stawaj do walki! (Atakuje maczetą celując w głowe)
Ostatnio edytowany przez wkurwionyKuba (2020-04-11 13:35:21)
Offline
Sebastianowi udaje się uniknąć ataku po czym krzyczy: "Pojebało Cie!? Porozmawiajmy!"
Po chwili na Kubę spada ciało Kamila, a Sebastian obrywa częściami szafki, spada również Patrycja tłukąc sobie kolano o części leżących już wcześniej dwóch szafkach. Nie jest świadoma tego, że przed chwilą doszło tutaj do ataku ale widzi krwią zapisany napis: "PADŁEŚ TU PRZEZ NICH. ŻYCZYLI CI ŚMIERCI."...
Offline
Dopiero gdy spadło na mnie ciało Kamila zdałem sobie sprawę z powagi sytuacji.
Leżąc na ziemi przypomniałem sobie wszelkie piękne momenty z całego życia. Przeleciało mi to wszystko przed oczami.
Sory, nie powinno do tego dojść - powiedziałem po czym przymknąłem oczy żeby się uspokoić.
Offline
"Sory"? Tyle masz kurwa do powiedzenia? Praktycznie się nie znamy a Ty ja gdyby nigdy nic biegniesz na mnie z Maczetą w ręku!! Popierdoliło Cię człowieku? Tak kurwa, głosowałem na Ciebie bo z wszystkich obecnych To Ciebie znam naj mniej!! wykrzyczałem do Kuby
Miałem głosować na siostrę? A może szwagra czy znajomych. Pamiętaj tylko że głos z głośników kazał nam głosować, jakie mieliśmy inne wyjście? Bez wyrzutów sumienia mogę powiedzieć że między Tobą a Sonią i tak powtórzyłbym głos gdybym musiał. Chcesz powiedzieć że Ty nie głosowałeś na nikogo? Co gdyby Twój głos naprawdę wysłał kogoś do piachu? Nie głosowanie też było decyzją skazującą na śmierć Sonię więc cokolweik zrobiłeś jesteś tak samo winny. Nie masz prawa się mścić! Myślisz że dla innych to było proste? powiedziałem część krzykiem a część normalnym tonem.
Właśnie wtedy się opamiętałem i zwróciłem uwagę na nowo przybyłych..
O kurwa! Kamil! Patrycja! Co z wami? zacząłem krzyczeć i pobiegłem bliżej z zapytaniem jednocześnie gotowy na dalszy atak ze strony Kuby i ewentualny unik
Ostatnio edytowany przez Raven (2020-04-11 22:51:02)
We are all in the same game,
Just different levels.
Dealing with the same hell,
Just different devils.
Offline
Gdy spadliśmy zobaczyłam Sebastiana i Kubę. Ucieszyłam się na ich widok, choć może nie było tego po mnie widać. W głębi duszy poczułam, że nie jestem sama. Sytuacja była jasna, właśnie zmarła miłość mojego życia i ojciec mojego syna.
Kamil.. On.. Nie żyje.. - powiedziałam do nich cicho.
Tam u góry.. Zostaliśmy sami.. On postanowił się zabić żebym nie musiała głosować.. Gdyby tylko wiedział, że podłoga pod nami się zapadnie.. Postąpił by zupełnie inaczej.. - dodałam zanosząc się łzami.
Znów wpadłam w histerię, tym razem tylko na chwilę. Chwilę później już się otrząsnęłam.
Musimy się stąd wydostać. Na pewno jest jakieś wyjście. - oznajmiłam ocierając ostatnie łzy.
Skoro wszyscy tu spadliśmy to gdzie jest Mati? Musimy go znaleźć! Może trzeba mu pomóc, my spadaliśmy na materac, może on nie miał tyle szczęścia - powiedziałam stanowczo.
Ucałowałam Kamila po czym wstałam i zaczęłam przeszukiwać pomieszczenie, sprawdzając przy tym dokładnie każdą ścianę i podłogę w poszukiwaniu jakiegokolwiek tropu. (sprawdzam wszystko, nawet pod materacem).
Offline
Kuba po doznanym szoku uspokoił się. Sebastian po chwili krzyku dalej przygotowany na atak ze strony Kuby podbiegł do ciała Kamila i zdał sobie sprawę, że Kamil nie żyje...
Patrycja znalazła jedynie te rzeczy które spadły razem z nimi, niczego nowego nawet pod materacem nie było...
Nagle z głośnika wydobył się głos, początkowo zakłócony:
- J...śli kt.. mnie słysz... Moim zdaniem wilki..m jest ..ba. Powtarzam! Jeśli ktoś mnie słysz.. .. Wilkiem jest Seba!
Po tym komunikacie, ciszej, jakby szeptem można było usłyszeć:
- Mam nadzieję że nie jest za późno... Niech ta wiadomość do nich trafi, gdziekolwiek są... Proszę
I zapadła cisza...
Offline
Dowiedziałem się od siostry że Kamil popełnił samobójstwo żeby tylko nie musiała głosować a tym czasem i tak jest tu z nami...nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje. Jednak ludzie zachowują się irracjonalnie pod wpływem strachu i stresu...
Kurwa mać...najpierw jakieś spierdolone głosowanie a teraz to? spojrzałem na ciało Kamila i postanowiłem ostrożnie przesunąć je pod ścianę...(wciąż z maczetą w ręku)
Chociaż Ty masz już spokój od tego wszystkiego..-powiedziałem przyciszonym głosem.
Gdy nagle usłyszałem jakiś dziwny, zakłócony głos:
- J...śli kt.. mnie słysz... Moim zdaniem wilki..m jest ..ba. Powtarzam! Jeśli ktoś mnie słysz.. .. Wilkiem jest Seba!
- Mam nadzieję że nie jest za późno... Niech ta wiadomość do nich trafi, gdziekolwiek są... Proszę
Co kurwa? Jakim wilkiem? O czym on pierdoli? No bez jaj, jakaś kolejna pojebana zabawa? -powiedziałem ze zmieszaniem wstając na proste nogi.
Musimy się stąd wydostać, ktokolwiek to mówił próbuje mnie w coś wyrobić...chyba mi wierzysz, co? siostrzyczko powiedziałem do Patrycji
A Ty nawet do mnie nie podchodź, pojebie. Głosowanie to jedno ale własnoręcznie kogoś zaatakować już wykracza poza "chęć przetrwania" czy "sytuację bez wyjścia". Będę się bronić jeśli mnie do tego zmusisz. zwróciłem sie do Kuby patrząc na niego wrogo
Następnie zachowując ostrożność zacząłem sprawdzać pomieszczenie, uderzać po ścianach rękojeścią maczety i dokładnie oglądać wszystkie powierzchnie
We are all in the same game,
Just different levels.
Dealing with the same hell,
Just different devils.
Offline
To co robimy? - zapytałam, po czym spojrzałam na chłopaków.
Chciałam już naprawdę wrócić do domu i żeby to wszystko się skończyło. Byłam bez radna. Zawsze potrafiłam znaleźć wyjście z sytuacji, ale tym razem sytuacja mnie zdecydowanie przerastała.
Skoro wszystko sprawdziłam to co mam zrobić? Skoro znów jesteśmy zamknięciu w jakimś głupim pomieszczeniu. A może Mati jest gdzieś w pobliżu i nas słyszy?
Ośko!!! - krzyknęłam z całych sił.
Jesteś tu??!! - dodałam po chwili.
Rozejrzałam się jeszcze raz po pomieszczeniu w celu dokładnej jego weryfikacji. (proszę o info jak dokładnie wygląda to pomieszczenie i czy jest jakiś korytarz czy cokolwiek).
Tak wierzę Ci Seba - odpowiedziałam na pytanie Sebastiana.
Offline
Po tym gdy usłyszałem dźwięk z megafonu i informację, że to Seba prawdopodobnie jest wilkiem postanowiłem wstać i na jego teksty w moją stronę odpowiedziałem jedynie szyderczym uśmiechem i środkowym palcem.
Rozglądam się co robią inni i lekko maczetą pukam w podłogę.
Offline
Słysząc Patrycje przez mikrofon Mateusz odpowiada:
- No jestem przecież - po czym się śmieje - A gdzie mam być. Swoją drogą nie mogę uwierzyć że ten idiota zostawił swoje dziecko i popełnił samobójstwo. Przecież tutaj nikt nie miał zginąć. No ale cóż, stało się <3
Po chwili Mateusz dodał:
- Widzę że na krwawe widowisko nie mam co liczyć, więc co, może was już wypuszczę? Chcielibyście na zewnątrz? Dajcie jakiś znać, mrugnijcie dwa razy czy coś, to was wypuszczę. Albo zabiję. Na jedno wychodzi.
Po czym popukał kilka razy w ścianę...
Sebastian pukając w ścianę w pewnej chwili na krócej niż sekundę dostrzegł, że w pewnym miejscu po uderzeniu dostrzec można było lekkie przebijające się światło z drugiego pomieszczenia. Poczuł też, że lekko tą część ściany można było pchnąć by znów zobaczyć to światło, w porównaniu do reszty części ścian gdzie żadna nie drgnęła. Po wypowiedzi Mateusza również poczuł kilka puknięć w tym miejscu...
Patrycja rozglądając się nie mogła za dużo dostrzec jedynie podczas gdy Sebastian stuknąć w konkretną część ściany zobaczyła również na niecałą sekundę przebijające się 3 kreski światła w kształcie drukowanego "0" bez lewej ścianki. Pomieszczenie wygląda bardzo kwadratowo i szaro jedynie z materacem, kamerką pod sufitem i tego co do niego spadło z góry.
Kuba z szyderczym uśmiechem i wyciągniętym palcem po komunikacie Mateusza, wyglądał na troszkę rozczarowanego, stukanie w ziemi maczetą nic nie pomogło, ale tak jak Patrycja dostrzegł przebijające się 3 kreski światła w kształcie drukowanego "0" bez lewej ścianki.
Offline
Zszokowało mnie to co właśnie usłyszałam... Stałam przez chwilę jak wryta i analizowałam w mojej głowie słowo po słowie...
MAAAATII?!?!?! - krzyknęłam z niedowierzaniem.
Nie czekając na reakcje Kuby i Seby zaczęłam z całych sił pchać to miejsce z którego dobiegał ten ostry cień mgły.
Nie wierzę, że to on.. Przecież Ośko zawsze był taki miły i uprzejmy.. Nie mógł by nikogo skrzywdzić a tym bardziej swoich przyjaciół... To przez niego Kamil nie żyje... I jeszcze mówi, że chce zabić nas.. - biłam się na głos z myślami.
Pchając w to miejsce w ścianie liczę, że chłopaki mi pomogą.
Offline
Strony: 1